Na portalu ciekawosti historyczne opublikowano dzis znakomity tekst Dariusza Kalinskiego o tym jak naprawde wygladala sluzba w Armi Czerwonej. Polecam - warto

 Fekalia, głód i analfabetyzm. Jak NAPRAWDĘ wyglądała służba w Armii Czerwonej?

Rosjanie do dzisiaj są dumni ze swoich żołnierzy, pogromców faszystowskiej bestii. W przekazach propagandowych czerwonoarmiści to sprawni, groźni, doskonale wyszkoleni wojownicy.

A jak to wyglądało w rzeczywistości?
Poborem do Armii Czerwonej zajmowały się okręgowe komendy uzupełnień. Pierwszą czynnością jaką wykonywano w jednostce było skierowanie poborowego do… bani, czyli łaźni parowej. Dopiero gdy ten się umył, przeprowadzano dezynfekcję ubrań, strzyżenie i obowiązkowy wykład polityczny.

Pobór czyli na „bani” do „bani”
Bania nieodłącznie towarzyszyła poborowi i to nie tylko jako miejsce, w którym dbano o higienę. Przyszły bojec Armii Czerwonej docierał często do macierzystej jednostki zupełnie zalany. Był na takiej bani, że niewiele pamiętał z tego co się wówczas z nim działo. Była to stara tradycja, jeszcze z armii carskiej, a oficerowie patrzyli na nią przez palce. Według nich wódka niwelowała strach przed armią, a pijanego w trupa delikwenta łatwiej można było zaciągnąć do koszar.

Higiena
.
Również raporty oficerów sowieckich, prowadzących inspekcje różnych garnizonów w 1939 r potwierdzały ten stan rzeczy. Jeden z nich opisał łazienki i toalety:
nie usuwa się przepełnionych zasobników latryn, a ocalałe toalety nie maja przykryw. Pisuary są porozbijane (…). Na dobra sprawę jednostka nie ma latryny. Drugi raport był w podobnym tonie: nikt nie wybierał śmieci, nikt nie sprzątał. Porozbijane pisuary. Kanalizacja w mesie oficerskiej nie działa.
Higiena osobista żołnierzy wyglądała rozpaczliwie. Brakowało mydła. Ponieważ nie było pasty, wielu żołnierzy nigdy nie myło zębów. Kąpiel brali tylko wtedy, jeśli była bieżąca woda i działały łazienki. Sytuacje ratowały wspomniane już banie, jednak te dostępne były zazwyczaj w miastach. Jedni żołnierze wspominali, że myli się co dwa tygodnie, inni że nie częściej niż raz w miesiącu. Plaga wszy była na porządku dziennym.


Wyżywienie
Może wydawać się to absurdem, ale armia, która posiadała więcej czołgów, niż wszystkie wojska świata razem wzięte, miała problemy z wyżywieniem swoich żołnierzy. Przydziałowego jedzenia było mało i było ono podłej jakości.

Zupa częstokroć okazywała się wodnistą lurą z kawałkami zarobaczonego mięsa. Do tego podawano czarny jak smoła chleb i napój, który tylko w przypływie dobrego humoru można było nazwać herbatą. Niektórzy żołnierze z odrazą wspominali również często serwowany kapuśniak.
Zepsuta żywność była źródłem masowych dolegliwości żołądkowych. Zdarzało się że całe pułki trafiały z tego powodu do szpitala. Żołnierze często buntowali się i odmawiali przyjmowania posiłków.

Aby zaradzić sytuacji poszczególne jednostki radziły sobie własnym sumptem. Czerwonoarmiści hodowali więc króliki, świnie a nawet krowy, uprawiali też zboża i ziemniaki. Doprawdy trudno było nieraz odróżnić jednostkę wojskową od kołchozu!

Szkolenie
Szkolenie bojowe w Armii Czerwonej było czystą fikcją. Rekrutom próbowano przede wszystkim wpoić wojskowy dryl, aby wymusić na nich jakie takie posłuszeństwo. Jeśli chodzi o naukę obsługi broni i sprzętu wojskowego to sytuacja prezentowała się żenująco. Dla żołnierzy brakowało nawet tak podstawowego uzbrojenia, jakim był karabin Mosin. Uczono się więc budowy i obsługi karabinu bez karabinu.
Bardziej rozgarnięci dowódcy przydzielali żołnierzom drewniane repliki, aby choć nauczyć ich podstawowych chwytów broni. Efekt tych zabiegów był taki, że kiedy wysłano czerwonoarmistów do Finlandii, do 30% żołnierzy nie potrafiło obsługiwać karabinu piechoty!
Nie lepiej było w wojskach pancernych. Absolwentów szkół wojskowych nie uczono czytać map czy posługiwać się kompasem, bo było to dla nich zbyt trudne do zrozumienia. Dla przyszłych dowódców słowo „azymut” brzmiało jak magiczne zaklęcie. Nie potrafili nawet prawidłowo wydawać rozkazów swojej załodze, nie mówiąc już o jakiejkolwiek koordynacji podczas walki z innymi rodzajami wojsk.



 http://www.wykop.pl/ramka/2931811/fekalia-glod-i-analfabetyzm-jak-naprawde-wygladala-sluzba-w-armii-czerwonej/

 

.